- Czy wiek ma znaczenie? Jak zmieniają się potrzeby snu u dzieci w różnym wieku?
- Co warto zobaczyć w Trójmieście z dziećmi? Najlepsze atrakcje dla dzieci
- Pomysły na zdrową i smaczną kolację dla dzieci – Przepisy na każdą okazję
- Kompletny Przewodnik po Ubrankach dla Noworodka, Niemowląt i Dzieci – Wybór Idealny dla Twojego Malucha
- Pomysły na Niezapomniane Urodziny Dla Dziewięciolatka
Jednocześnie jednak spotykam ludzi o skrajnie odmiennych poglądach
Zgadzając się z niezwykle istotną rolą biologii, obwiniają feminizm za trudną sytuację nastolatków, nie przyjmują do wiadomości oczywistego kalectwa emocjonalnego mężczyzn, które można wyrównywać dzięki kulturze, a które feminizm pozwolił nam odkryć. Motto takich osób brzmi następująco: „Najważniejsze, by pozbyć się feministek, które starają się przekształcić mężczyzn w kobiety. Wszystko będzie w porządku, kiedy mężczyźni znajdą się na swoim miejscu”. Opinia taka, zrodzona w ogniu ataków na brzydszą płeć, jest niezmiernie niebezpieczna, ignoruje zdobycze rozwoju ludzkości na przestrzeni ostatnich kilkuset lat, kiedy to role kobiet i mężczyzn podlegały nieustannym przemianom. Drogi naszego biologicznego rozwoju przebiegały w sposób, którego nie sposób było sobie wyobrazić w czasach, kiedy powstawała Biblia. Respektując więc wiedzę o męskiej biologii, musimy jednocześnie pomóc przystosować ją do wymogów współczesności. Na długo przed narodzeniem się ruchu feministek wiedziano, że biologia wywiera niekorzystny wpływ na rozwój emocjonalny mężczyzny. Próbowano to nadrobić za pomocą oddziaływań duchowych i emocjonalnych. Obecnie, kiedy odłożymy na bok nasze poglądy i przekonania i spojrzymy dorastającym chłopcom prosto w oczy, przekonamy się, że tak mężczyźni, jak i kobiety uchylają się przed biologicznie uwarunkowanym obowiązkiem opieki nad męskimi nastolatkami. Kultura męska, zwłaszcza w czasach rewolucji przemysłowej, kładła przesadny nacisk na uwarunkowaną biologicznie skłonność do pracy fizycznej i agresji ekonomicznej, pomijając jednocześnie niedostatki natury emocjonalnej. W ten sposób następowało stopniowe niszczenie istniejących sposobów wspomagania męskiego rozwoju i związków emocjonalnych mogących w tym rozwoju pomóc. Jednocześnie kultura rujnowała samoocenę kobiet, prowadząc matki do przejawiania mniejszych emocji w stosunku do swoich synów, oraz odcinała synów od pedagogów i ojców, których przenosiła z pracy na roli i w obejściu do oddalonych fabryk.