Umowa

Testosteron jest więc głównym czynnikiem, który w naturalny sposób separuje mężczyznę od rozwoju emocjonalnego. Wiedzieli o tym nasi przodkowie, stąd dużo czasu przeznaczali na uczenie dorastających mężczyzn wchodzenia w duchowe i emocjonalne relacje z innymi mężczyznami, kobietami i dziećmi. Uczenie to odbywało się przez pracę, zabawę, związki, polowania i przeżycia duchowe. Poza tym przodkowie nie mieli tak wysokich oczekiwań pod względem męskich emocji jak my. Mężczyźni i kobiety zawarli ze sobą z biegiem czasu niepisaną umowę, według której mężczyzna chronił i żywił kobietę, a kobieta rodziła i wychowywała jego dzieci, pomagała mu w uzyskaniu statusu społecznego i pozwalała mu „czynić jego powinności”. Dorastający chłopcy byli wychowywani tak, by kontynuować tradycje owej umowy. Jej sukcesem jest przetrwanie gatunku ludzkiego. Tymczasem od początku stulecia zaczyna ona w wielu dziedzinach naszej kultury zanikać. W obecnych czasach nie istnieje już prawie ochrona ekonomiczna przed porzuceniem kobiety i dzieci przez mężczyznę ani ochrona społeczna przed emocjonalnym i seksualnym porzuceniem mężczyzny przez kobietę. Tak kobieta, jak i mężczyzna mogą uzyskać rozwód, jeśli tylko uznają to za wskazane.