Interkadra kalkulator wynagrodzeń

Spotkałem Jasona, kiedy był dwunastolatkiem. Od momentu, gdy skończył dziewięć lat, jego szkolne oceny nieustannie się obniżały. Jak to określiła jego matka, miał problemy z opanowaniem złości. I rzeczywiście, zdarzyło się, że złamał sobie nadgarstek, kiedy walnął pięścią w ścianę. Kiedy miał dziesięć lat, nauczyciel stwierdził u niego zespół braku uwagi. Jason zaczął zażywać ritalinę. Nastąpiła pewna poprawa, aczkolwiek – według słów ojca – można było u niego zauważyć pewną obojętność. Miał kłopoty ze sportem (przede wszystkim z powodu złego zachowania), ale chciał grać w piłkę nożną. Jeszcze zanim skończył dwanaście lat, zamknął się bardzo w sobie. Chociaż obaj mieszkaliśmy w średniej wielkości amerykańskim mieście u wybrzeży Pacyfiku, przypominał mi młodych z wielkiego miasta, czujących, że nic na nich nie czeka, złapanych w pułapkę wielkomiejskich dzielnic biedoty, niebezpiecznych szkół i jeszcze bardziej niebezpiecznych ulic. Jason ubierał się w stylu hip-hop: na dziwacznie ostrzyżoną głowę wkładał baseballówkę daszkiem do tyłu, nosił workowate dżinsy z opadającym paskiem. Lubił rozmawiać o muzyce, o rapie, rzecz jasna. Lubił się popisywać.