Brak czasu

Zakodowana w chłopcach potrzeba doznawania męskiej opieki jest stosunkowo słabo podtrzymywana przez naszą kulturę. W dzisiejszych czasach brak czasu i ograniczenie odpowiedzialności dorosłych mężczyzn, a także zmasowany atak społeczny na męski system opieki w niepożądany sposób wpływają na rozwój dorastającego chłopca. Sposoby męskiej opieki są w coraz większym nieładzie, co sprawia, że nastolatki są krzywdzone albo zaniedbywane. Mężczyznę, który dorastał w środowisku pozbawionym silnej męskiej opieki, można uważać za „upośledzonego w rozwoju”. Brak męskiej ręki w wychowaniu spowodował niewłaściwy kierunek rozwoju jego rdzennego „ja”. Podobnie, rozwój „ja” przybrałby niewłaściwy kierunek w wypadku braku opieki kobiecej. Ponieważ brak opieki kobiecej wywołałby podobny skutek, nie należy uważać obecności mężczyzn za jedyny i podstawowy czynnik poprawnego rozwoju. W naszej kulturze jednak znacznie rzadziej obserwujemy przypadki zaniedbań, krzywdzenia, wypaczania czy wykolejenia się młodych mężczyzn, spowodowane brakiem kobiecej opieki. Stres ekonomiczny, rozpad rodziny, zapominanie o rozwojowych potrzebach dojrzewających chłopców sprawiły, że nasza kultura jest jedyną w dziejach ludzkości, w której dorastającym chłopcom mężczyźni poświęcają tak mało uwagi. Trochę więcej uwagi może czynić cuda. Według książki Da- vida Blankenhorna Ritherless Ameríca, kiedy ojcowie są obecni w domu, tak chłopcy, jak i dziewczęta rzadziej narażeni są na biedę, złe oceny, złe zachowanie… lista jest długa.