POBUDZANIE MÓZGU

Kiedy nasi dziadkowie mówili: „Ten chłopak ma zbyt dużo wolnego czasu, dajmy mu coś do roboty”, wiedzieli, że mózg „tego chłopaka” potrzebuje „zelektryzowania”. Potrzebuje koncentracji na zadaniu, żeby został pobudzony do działania. Ile razy słyszę stare porzekadła w rodzaju: „Bezczynne ręce są narzędziem diabła” albo matki mówiące: „Mój syn bez przerwy siedzi bezczynnie i nie udaje mi się go niczym zainteresować”, widzę chłopca, który nie jest odpowiednio „podelektryzowany”, przed którym nie stają odpowiednie wyzwania. Przecież zawsze można czymś zająć jego przestrzenny, terytorialny, uporządkowany wspaniały mózg. Musimy mu pomóc tylko to coś odszukać. Chłopcom na ogół trudniej niż dziewczętom jest się „zelektryzować”. Często dlatego właśnie sądzimy, że są od nich bardziej leniwi. Jednocześnie jednak, i to częściej niż w wypadku ich sióstr, trudniej jest im się „odelektryzować”. Patrzymy z podziwem na ich zaangażowanie, widzimy, jaką radość daje im rozłożenie czegoś na części, złożenie czegoś w całość albo uczenie się, jak tego dokonać. Ten podziw pomaga nam uzbroić się w cierpliwość, gdy wydają się nam mniej elastyczni, niż byśmy chcieli, nie potrafiący „zmienić biegu”. Zarówno intensywna koncentracja, jak i brak elastyczności, które towarzyszą podelektryzo- waniu męskiego mózgu, składają się na wspaniałe i zadziwiające dokonania będące dziełem mężczyzn.